Post miałam opublikować wczoraj, ale wynikły pewne komplikacje. A dokładnie to zorientowałam się, że nie mam zdjęć większości moich prac. Dlaczego? Nie mam pojęcie. Może przez przypadek usunęłam? W każdym bądź razie nie miałam co umieścić w notce. Cały wczorajszy wieczór i dzisiejszy ranek szukałam tych zdjęć. Dopiero popołudniu ściągnęłam program do przywracania usuniętych plików i przy jego pomocy znalazłam większość szukanych plików, ale na moim starym laptopie. Ale jak to się stało, że zostały usunięte dalej nie wiem.
Całe szczęście historia dobrze się skończyła. Dzisiaj chciałam pokazać Wam ozdobę jaką wykonałam na stół weselny (przy którym siedziała para młoda). Łabędzie są wykonane w ten sam sposób, co te z pierwszego postu. Musiałam wnieść jedynie parę poprawek. Mianowicie Pan Łabędź ma szare końcówki skrzydeł oraz muszkę, a Panna Łabędziowa różyczkę na szyi. Koło wykonane jest ze styropianu oklejonego białą bibułą, a obrączki z modułków.
A to kolejna Para Łabędzi. Tym razem zamówienie na 40 rocznicę ślubu. Zdjęcie poniżej jest niestety trochę niewyraźne.
Niesamowite są te łabędzie... i obrączki rzecz jasna!
OdpowiedzUsuńGenialne, dzięki za udział w candy. Powodzenia!
OdpowiedzUsuńŚwietne są te łabędzie, pewnie kosztują Cie mnóstwo roboty :).. Ale warto, bo efekt powalający! ;)..Przy okazji bardzo dziękuje, że poświęcasz swój czas i mnie odwiedzasz :)
OdpowiedzUsuńPiękne i z pewnością ogromnie pracochłonne prace :)
OdpowiedzUsuńPiękne te łabędzie! I świetny pomysł aby dać je jako ozdoba stołu młodej pary. Potem można zachować na pamiątkę :) Pozdrowienia :)
OdpowiedzUsuńCóz za wspaniałe łabędzie. Pierwszy raz widzę coś takiego i jestem pod wrażeniem:)
OdpowiedzUsuńWitam serdecznie i dziękuję za odwiedziny :-)))
OdpowiedzUsuńCieszę się że mogłam zawitać tutaj
Pozdrawiam :-)